piątek, 19 października 2012

wszystko idzie ku dobremu.

Elo :) W końcu piątek, w końcu nowy wpis :) Miałam już od dawna chęć tu 
coś napisać ale chciałam podtrzymać tradycję piątkową. A więc na początku
zapowiadam, że w poprzedni weekend byłam razem z Juli na sesji. zdjęcia z 
niej zobaczycie w tej notce. Moim skromnym zdaniem się nam udały <3 A co 
poza tym? Egh, ten weekend nawet luźny. Wszystko poleciało z dnia na dzień. 
Na szczęście udało mi się prawie zakończyć wszystkie formalności związane z 
organizacją OSW. Mega chcę już jechać, chociaż trochę odpocząć! Z kinem
 było trochę problemów i zmian ale w końcu udało nam się z dziewczynami coś 
ustalić. W niedzielę jedziemy z Agu, Kazią i Julką zobaczyć "Jesteś Bogiem". 
Na własnej skórze chcę się przekonać, jak to wygląda.  W ten week ma też 
zamiar odwiedzić Kacperka i Sylwię, dawno już ich nie widziałam. Podobno 
maluch rośnie jak na drożdżach i bardzo często się uśmiecha ;) W niedzielę 
zapraszam też na oglądanie w Polsacie Must Be The Music. Czekajmy na 
występ Anety Majeran, niech godnie reprezentuje naszą MWA :) A ja muszę 
się pochwalić, że moje plecenie dobierańców (warkoczy) coraz lepiej mi 
wychodzi. Jednak mnie ciocia dobrze nauczyła ;) Jeżeli chodzi o następny 
tydzień to jest i źle, i dobrze. Źle ? Bo kartkówki z wos-u, niemca, chemii, 
klasówka z fizyki i poprawa z matmy. Jak ogarnąć? Dobrze ? Bo RÓWNONOC, 
bo wycieczka, bo odpoczynek <3 Ogólnie, chcę już  następny piątek :D xoxo.


A co dzisiaj mamy ? Oczywiście:

jestem dumna, że kilka zdjęć jest wykonana w klimacie tego teledysku <3



( kliknij na zdjęcia, a pojawią się w oryginalnym rozmiarze ;D )

ulubione ♥





















obiecałam, że wypowiem się o rapie. więc ok. możliwe, że nie ujmę wszystkiego, 
za dużo mam do powiedzenia :) od kiedy słucham rapu ? hmm, zaczęło się chyba
 5-6 klasa podstawówki :D tak, taki dzieciak praktycznie nic o tym nie wiedział. ale 
od małej gdzieś w moim życiu przewijał się rap, więc w końcu musiało coś we mnie zakiełkować. tak się potoczyło. jeden kawałek, drugi, trzeci, dziesiąty ... tak 
jest do dziś. nie wyobrażam sobie mnie w innej kulturze. rap działa na każdy mój
 humor czy problem. mam doła - podnosi na duchu i pozwala zrozumieć, w czym 
tkwi problem. gdy się cieszę - potęguje milion razy moje szczęście. każdy tekst interpretuję po swojemu. to jest to w rapie. każdy wers, ma swoje znaczenie. jest 
coś w nim ukryte. w całym kawałku wszystko tworzy niesamowity przekaz. no i 
te bity... kto by się nie zakochał ? :D rap jest moim lekarstwem, powietrzem.
 dziękuję za to, że na ta drogę zostałam naprowadzona. i wszystkim na prawdę
 to polecam. nie, rap to nie bluźnierstwa, chuligani, dresy, picie, palnie, gołe laski, 
bloki i gadanie: jest źle. to stereotyp. rap to przede wszystkim przekaz, teksty, 
bity, emocje, ukryte znaczenia, różnorodność, oryginalność, życie.
rap jest jedną połówką mojego serca, druga to reggae.
bez tego nie umiem już żyć.

2 komentarze:

  1. mnie jakoś nie ciągnie do 'Jesteś Bogiem'. jednak pozostaje myśl że to fabuła a nie fakty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie po to idę sprawdzić, jak to wszystko wygląda ;)

      Usuń