Witajcie…
po raz ostatni już w roku 2013. Może wydawać się to głupie,
ale przed chwilą dotarło do mnie, że jutro już świętujemy koniec kochanej
13nastki. Kiedy to minęło? Naprawdę nie wiem. Nie jestem w stanie powiedzieć
jak szybko zleciał cały ten okres. Wiele się wydarzyło, wiele się zmieniło.
Kilka wydarzeń było przełomowych, kilka ważnych, a kilka przeminęło bez
większego echa. Co nie zmienia faktu, że 2013 był rokiem udanym i obfitym w
nowe doświadczenia.
Pierwszą, a chyba i największą kreską w nim było pożegnanie
się z gimnazjum, a wtargnięcie do świata liceum. Nie ukrywam, nie było lekko.
Pomimo wszystko gimnazjum było dla mnie wspaniałym okresem, w którym zmieniłam
się w inną osobę. Zostawiłam ukochana klasę, co za tym idzie wiele wspomnień i
myśli. Ale zawsze jest to częścią mnie i nigdy o nich nie zapomnę. A liceum?
Strach zmienił się w spokój. Zadomowiłam się. Poznałam świetnych ludzi, mam
wyrozumiałych sorów. No i przede wszystkim
10xwięcej nauki, co daje mi kopniaka i nie pozwala się lenić.
Kolejne ważne wspomnienie to ukochane wakacje! Nie, nie były
jak żadne inne. Tylu melanży, wypadów, spotkań, wycieczek nie zaliczyliśmy
nigdy wcześniej. Uczciwie przyznaję, że prawie żadnego dnia nie spędziłam na
domowej nudzie. W każdych warunkach robiliśmy coś ciekawego. Również nasza
stara ekipa reaktywowała się, a i przybyło do niej osób, z czego bardzo się
cieszę.
Haha, no i zmiany w wyglądzie ^^ Tak, tak, w tym roku
szalałam. O moich ukochanych warkoczykach nigdy nie zapomnę. Były cudne,
wygodne i taaakie ciężkie. Spełniło się jedno z moich marzeń. Reprezentowały
to, co chciałam pokazać. Pamiętam też o mojej fryzjerce. Mam nadzieję, że uda mi
się do nich jeszcze powrócić. A co do ciała? No, zgubiło się to i owo. Tematu
diety poruszać już nie chcę, ale ujmę to tak, że w tej wadze czuję się dużo
lepiej niż we wcześniejszej. Pamiętajcie, że dzięki wytrwałości, treningom i
zdrowemu odżywaniu się jesteście w stanie osiągnąć wszystko.
W tym roku bywało się też na eventach tak bliskich mojemu
sercu. Udało mi się zobaczyć, a i poznać Bob One-a, Bas Tajpana i Zeusa. Nie
ukrywam, raperzy z naszej sceny również wydali wiele świetnych kawałków. Moje
miasto się rozwija i mogę to w końcu przyznać. Atmosfera na tych koncertach
jest niesamowita. Są tam osoby, które są tam po to, po co i ja. Oby było ich
jak najwięcej.
I jeszcze wiele, wiele wydarzeń, które musiałabym tu opisać
ale nie mam na to czasu. Jak już wcześniej wspominałam, ten rok zaliczam do
dobrych. Wiele się nauczyłam. Na niektórych osobach się przejechałam ale to tym
bardziej mnie wzmocniło. Jestem bogatsza o nowe doświadczenia i uczucia.
Dziękuję wszystkim, z którym spędziłam ten rok. Szczególnie rodzinie,
przyjaciołom. Jesteście wszystkim i dzięki Wam tu jestem. Dziękuję wszystkim i wszystkiemu za ten rok.
2013 – dziękuję.
To i tak kropla w morzu zdjęć, które mogłabym tu dodać. Ale, ważne, że spis tego roku mam w swoim sercu. A tym czasem szykuję się na jutrzejszego sylwestra. Impreza się szykuję z fajnymi znajomymi więc mam nadzieję na pozytywne powitanie roku 2014. Spędzam też czas z mordkami. Uciekam się dalej szykować, jeżeli dostanę jakieś zdjęcia to na pewno Wam je podrzucę.
A z okazji Nowego Roku 2014, życzę Wam osiągnięcia wszystkich celów, spełnienia postanowień noworocznych i marzeń, dobrej formy, wielu melanży i świetnych wydarzeń, udanego sylwestra i wszystkiego czego sobie życzycie. Do zobaczenia za rok :D xoxo.