niedziela, 1 września 2013

gdyby mogło, niech się nie kończy.

Witam ;)
 
Ostatni wakacyjny post. Ostatni w te najpiękniejsze w moim życiu wakacje. Tak wiele się wydarzyło, tak wiele wspomnień przybyło do mojej kolekcji. Nie jestem w stanie opisać wszystkiego w chronologicznym porządku. Jest tego tak wiele, że na prawdę musiałabym opisać tu prawie każdy dzień. Spróbuję to jakoś pogrupować i dodać kilka zdjęć z każdego typu, zobaczymy co mi z tego wyjdzie ;)
 
Pierwszy punkt: Krynica. Niby wyjazdy rodzinne są do kitu, ale teraz wspominam go dość dobrze ;) Krynica Morska to chyba najspokojniejsze miejsce, jakie znam. Od razu zaprzyjaźniłam się z tą okolicą. Wieczorne spacery wspominam chyba najlepiej, tak cudownych widoków nie da się zapomnieć. Nie będę się rozpisywać na ten temat, ważne, że czas upłyną w nowym, fajnym miejscu.
 


 
Drugi punkt: wypady z ekipą. Po już kilku latach udało nam się reaktywować naszą starą ekipę. Pamiętam jak kiedyś wspólnie spędzaliśmy każdy dzień. W te wakacje również nam się to udało. Chyba największa zasługa w tym mojego kuzyna, bo wziął się za to i znów nas ze sobą połączył :D To z nimi spędziłam jedne z najlepszych chwil. Nasze grille, spacery, gra w siatkówkę czy zwykłego palanta oraz najzwyklejsze wypady nad nasz Zalew to było coś wspaniałego. Nigdy się nie nudziliśmy. Wystarczyła chwila i mieliśmy plan na cały dzień. Nie żałuje niczego, świetnie się bawiłam i następne wakacje chciałabym z nimi spędzić tak samo ;>
 




 
#20
Trzeci punkt: Dni Działdowa i Kasztelan. Jedne z większych naszych eventów. Oczywiście razem z ekipą nie mogliśmy tego przegapić. Ponieważ w naszej okolicy większych imprez nie ma, musieliśmy wykorzystać to, co się da :D Świetna zabawa w najlepszym gronie rozkręciła te wydarzenia. Miło też było zobaczyć na żywo Enej i Blue Cafe. W następnym roku więcej imprez? Oby :D
 




 
Czwarty punkt: Działka. Działka u mojej cioci jest miejscem, w którym chętnie odpoczywam od całości. Cisza, spokój, piękne miejsca i ukochane jezioro. Czas również spędzony z moją rodziną bardzo pozytywnie. Odprężenie i chill. Niestety to tylko weekend ale za rok wrócę tam na dłużej.
 





 
Piąty punkt: cała reszta. Resztę dni musiałabym opisywać po kolei, przez to ten wpis trwałby w nieskończoność. Jednym słowem, było cudnie. Świetnie się bawiłam, dużo przeżyłam i wiele się nauczyłam. Zdobyłam w końcu miłość z czego jestem straaasznie zadowolona ;) Wrócili do mnie przyjaciele z dawnych lat ;) Czuję, że w końcu te wakacje dały mi wszystko, czego mi brakowało i w końcu mogę powiedzieć, że jestem szczęśliwa. Dziękuję im wszystkim za wszystko. Każdemu z osobna i wszystkim razem. Było idealnie i mam nadzieję, że następne wakacje będą jeszcze lepsze!
 










 
I to by było na tyle. Reszta wspomnień i zdjęć zostaje ze mną na zawsze. Pozwolą mi przeżyć ten rok szkoły. Tymczasem, uciekam ogarnąć się na jutro, w końcu do nowej szkoły wypadałoby wejść z dobrym look-iem. A jak wasze wakacje? Chętnie poczytam wasze podsumowania ;) Do napisania, xoxo.

3 komentarze:

  1. ciesze sie ze dobrze spedzilas wakacje i odnalazlas swoja milosc - to najwazniejsze! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę Ci powiedzieć, że miałaś fajne wakacje :) Świetne zdjęcia super fryzurka a'la dredy z warkoczyków :D

    ju-beyourself.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny mix zdjęć:) fajnie Ci w warkoczykach:*

    OdpowiedzUsuń