piątek, 2 sierpnia 2013

August, please be good to me.

Mamy piątek. Pogoda okropna. Zakwasy ledwo pozwalają mi wstać a zaraz i tak czekają mnie ćwiczenia. Na dziś miałam razem z Kazią tak wiele planów, a tu o, wszystko idzie po złej drodze. Mam nadzieję, że może jeszcze się wypogodzi, proszę!
Tymczasem oczywiście powodem moich zakwasów jest mój powrót do ćwiczeń. Leń Malina, opuściła się w tym na 2 miesiące, co było ogromnym błędem. Teraz muszę drobnymi kroczkami wracać po swoje. Ale znów muszę dać radę, nie ma innej możliwości. Chciałabym odzyskać "siebie" z kwietnia, albo i jeszcze dążyć do większej perfekcji. Mam pierwszy dzień za sobą, podobno pierwszy tydzień najgorszy, u mnie się to nie sprawdza ;d Ciężko jest żyć z ciągłymi ograniczeniami i monotonią. Nic przyjemnego wstawać rano i brać się za ćwiczenia, gdy inni smacznie śpią, bądź jedzą pyszne śniadanka. Ale tak to bywa, urody i niektórych innych czynników się nie wybiera. Tym razem zamierzam bez przerw dojść do wagi ok. 53-54 kg, mam nadzieję, że mi się uda, trzymajcie kciuki!
Oczywiście by się mocno nie spóźnić, mam dla Was dziś podsumowanie lipca ;) Cudnowy, wakacyjny miesiąc. Spędziłam go w 98% tak, jak chciałam. Więc do podsumowania, marsz!
 
1. Film:
 
Harry Potter (wszystkie części)
wszystkie części są moimi ulubionymi, znów robię sobie powtórkę i już 3 części za mną ;)
John Q
piękny film o bezradności człowieka i najważniejszych wartościach w życiu
2. Muzyka:
 
 
 
 
 
 
3. Jedzenie:
 
w lipcu mogłam jeszcze pozwolić sobie na różnego rodzaju pokusy. kiełbasa z grilla, wafle ryżowe z serem, lody, gofry, pizza i cała reszta. pyszności ;D
 
4. Wydarzenia:
 
ciężko byłoby mi wybrać jedno. chyba to, że są wakacje jest największym wydarzeniem :D spotkania z ziomkami, wypady nad Zalew, wyjazd do Krynicy Morskiej czy Orzysza. korzystam z nich jak tylko mogę i każdy dzień jest godny zapamiętania.
 
5. Ubrania:
 
zestaw bokserka+spodenki to mój must have w tym miesiącu.
6. Zdjęcia:
 




 
 
No, to by było na tyle. Miesiąc wakacji za nami, niestety. Ten lipiec zapamiętam na bardzo długo, udało mi się go spędzić najlepiej, jak się da. Oby sierpień też mi dopisał. Eloszka. xoxo.

3 komentarze:

  1. Rozleniwiłaś się troszeczkę :) chociaż mój problem polega na czymś innym chciałabym przytyć. Ale nawet nie wiem jak się do tego zabrać haha śliczne zdjęcia :* powodzenia w ćwiczeniach i miłych rezultatów

    OdpowiedzUsuń
  2. genialne warkoczyki:))) haha dawno takich nie miałam

    OdpowiedzUsuń
  3. To trzymam kciuki :D i powodzenia z oglądaniem Harrego <3

    OdpowiedzUsuń