niedziela, 23 września 2012

Let's Go !

Elo, elo, 3,2,0 :3 Takie tam heheszki. Staram się nie zaniedbywać tego bloga i 
dodawać notki coraz częściej. Na razie jest to jednak trudne, bo nie mam 
żadnych nowych sesji ani innych zdjęć. Jednak w zanadrzu mam kilka starych 
sesji, które mam zamiar wam pokazać. No ale to później. Tak jak pisałam 
ostatnio, znaleziony plan ćwiczeń wprowadziła w życie. Ćwiczę raz dziennie, 
po 10 różnych ćwiczeń, łącznie 30 minut. Ponieważ jestem leniem i mało 
ćwiczyłam, zakwasy mnie dobijają. Ale tym razem się nie poddam, postaram 
się wytrzymać jak najdłużej. Z niejedzeniem słodyczy jest gorzej ale 
przynajmniej się ograniczam ;D Wczoraj wieczorem z rodzicami wpadliśmy na 
pomysł, aby wpaść do Sylwii jeszcze przed jej porodem. Mówiła, że czuję się 
dobrze i że w tym tygodniu czekają z niecierpliwością na przyjście Kacpra ;) 
Mamy być zaraz poinformowani i biegiem jechać do szpitala. Jestem 
jedynaczką więc narodziny kuzyna będą dla mnie sporym przeżyciem. Cieszę 
się z nich bardzo, mój kuzyn bd słuchał rapu i jeździł na desce, już ja go 
wychowam na ludzi :D Jak widzicie pisze coraz to dłuższe notki. Wcześniej 
było z tym ciężko, a teraz bardzo łatwo i chętnie mi się tu pisze ;)
Wczoraj wieczorem też dostałam bardzo miły prezent od rodziców ;) Pozwolili mi zamówić w preorderze płytę Donatana - "RÓWNONOC", na którą tak bardzo czekałam !  około 25 października bd już moja ! W ten week na prawdę 
starałam się usiąść i się uczyć, co z tego wyszło okażę się w tygodniu. Jutro 
pierwszy sprawdzian, kartkówka z niemca. Strasznie ciężko jakoś uczyło mi się
 ty słówek. Tymczasem teraz idę dalej wkuwać hymn na religię. A wam 
zostawiam do obejrzenia jedną z wczesno-wakacyjnych sesji wykonaną przez 
Agnieszkę ;) Zapraszam do ocenienia jej w komentarzach. xoxo.













Kazia *.*




ulubione <3








ej, kochanie, ten kawałek traktuj jak ostatni taniec.
trzymam cię w ramionach ale na koniec wypuszczam.
muzyka przestaje grać, gasną światła, milkną usta.
sala jest pusta, trzymasz mnie za rękę,
 ale puszczam twoją dłoń i nie złapię nigdy więcej.





jeżeli nie znacie Donatana i tego projektu, macie tu mały przedsmak ;)

4 komentarze:

  1. ja już się z milion razy zabierałam za ćwiczenia ale z moim lenistwem kończyłam na max 2 dniach haha :D więc powodzenia Tobie ^

    OdpowiedzUsuń
  2. jak na razie już 3 dni wytrzymałam :D a nie-dziękuję :3

    OdpowiedzUsuń
  3. Moja Murzynkaa <3 Tęsknię za wakacjami.. i za codziennymi wypadami. Te wspomnienia *__* :(

    OdpowiedzUsuń